środa, 21 sierpnia 2013

;-)

               Jak pech to pech...komputer padł, aparat padł..zdj. pokasowane.. Dlatego relacji takowej z K. urodzin nie będzie. Będą opis! Z typowo urodzin dziecięcych z dmuchanym zamkiem, kulkami itp. musiałam zrezygnować.. Dlaczego? prosta odp. będzie! W większości kolegów K. nie było na miejscu..albo byli na wakacjach, albo przed, albo dopiero wrócili... Urodziny K. rozpoczęły się od rana. Wspólny dzień z rodzicami a potem grill z gośćmi. Mamusia przysmaki przyszykowała, tata barek zaopatrzył, dziadek nadmuchał balony...i wszystko wyszło fajnie... Prezenty też fajne... ;-) (Koszulki I&K wyglądały przeuroczo na urodzinach K. Tylko tatuś zniesmaczony, że go pominięto!) Kolejny dzień niby urodzinowy :) spędziliśmy z najbliższym kolegą K i jego mamą na "Dmuchańcach skakańcach i kulkach" w sąsiednim mieście..Mega zabawa dla Nas i oczywiście dzieci ;-)










* Mix fotek z kilku ostatnich dni ;-)

               Wczoraj byłam w kinie z K. na "Samolotach".. powiem Wam, że w internecie są różne opinie! Jednym się podoba, 2 nie... jedni mówią że kopia samochodów...inni co innego.. Dla mnie najważniejsze było to, że moje 3 letnie dziecko siedziało wpatrzone półtora godziny w ekran i nawet się nie poruszyło! Jeszcze do dziś przeżywa jaka super bajka, opowiada ją tacie, dziadkom, ciotką, babką..kogo tylko spodka... A dla mnie najważniejsze jest szczęście mojego K., dlatego jestem zadowolona..

               Powiem Wam, że coraz bliżej Wrzesień i mój mały wielki człowiek idzie do Przedszkola.. wiem, wiem powtarzam się!! Ale już nie mogę wytrzymać z nerwów. Zastanawiam się czy wszystko mam...czy coś jeszcze muszę zakupić... K. jest gotowy, wręcz zadowolony...a Ja? Matka Polka w rozsypce.. z 1000 myśli!

I&K

10 komentarzy:

  1. ja nie pisze postow bo ciagle rycze, moja wlasnie zaczela..chodzi narazie tylko na 3 h (wieceejchyba bym nie dala rady!!) a ja i tak nie wiem co mama z soba zrobic i tesknie ;( i caly czas sie martwie czy sobie daje rade?! a co do kina, wlasnie moja ma narazie 2,5 i ja coraz czesciej sie zastanawiam czy ja na cos nie wziasc do kina, nie wiem czy wysiedzi czy damy obie rade itd kiedy bylas pierwszy raz z K w kinie?? a co do fotek to przepyszny tydzien widze :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem Ci, że samoloty to był nasz pierwszy raz! za namową kuzynki męża i nie żałuje! Oj pyszny tydzień...pyszny...no i powiem Ci, że ja już przeżywam to że idzie do przedszkola..a co bd jak już pójdzie??!

    OdpowiedzUsuń
  3. wow... ja jeszcze z Piotraskiem nie byłam w kinie bo czuje, żeby nie dał rady ;/ nie dziwię się, że przeżywasz bo nasz też idzie do przedszkola i chyba bardziej się boję niż nasz maluch :/
    pozdrawiam www.minimanlife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak pójdzie do przedszkola będziesz bardzo dumna :) Uwierz, junior chodzi do żłobka i ja jestem z tego powodu bardzo zadowolona :) :)
    Smakołyki wyglądają świetnie! Aż, ochoty kobieto narobiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. smaka narobiłaś ! zdjęcia wyglądają świetnie ;) a z przedszkolem będzie dobrze, pewnie za rok też będę się stresowała,bo u nas(w uk) od 2 lat wysyla sie maluchy do przedszkola.Ale zaraz ten stres będziesz miała z glowy ;))) i odetchniesz z ulgą;) pozdrawiamy Sandra&Oliwier

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj pamiętam te emocje, te myśli zaprzatające normalne myślenie , ale jest to świetna sprawa dla naszych bąbli, a emocje chyba bardziej nam uprzykrzają życie niż naszym pociechom..Bedzie dobrze! Głowa do góry..

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkiego dobrego z okazji urodzin!!! Uściski! I trzymam kciuki za przedszkole. Będzie super. Nawet jak początki będą trudne to później wszystko się poukłada.

    OdpowiedzUsuń
  8. :) Dziękuje dziewczyny za wsparcie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale narobiłaś smakołyków:)
    A z przedszkolem będzie dobrze, maluch się zaaklimatyzuje, a Ty w końcu wyluzujesz i i przestaniesz być kłębkiem nerwów:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ale pyszności- aż zgłodniałam :)

    OdpowiedzUsuń