Każda rodzina jest inna bo są różni ludzie. Dlatego każdy ma prawo do swojego zdania. Dziś chcę poruszyć temat zwierząt. Są rodziny, w których zwierzęta domowe są obecne przez lata i staje się to tradycją, ale są i takie, które uważają obecność zwierząt za niepotrzebny kłopot.
My mieszkamy na wsi. Posiadamy kota-Garfield i Psa-Aristę. W swoim rodzinnym domu nie mogłam mieć zwierzą - moja mama jest alergikiem. I zresztą sama średnio to widzę mieszkaliśmy w mieszkaniu - 5osobowa rodzina - a gdzie jeszcze miejsce dla zwierząt..?? Teraz jest inaczej..swój dom..swoje podwórko.. Jest miejsce..czas..! i chęć! - A to przy posiadaniu zwierząt najważniejsze..
Uważam, że posiadanie zwierzęcia u dziecka pomaga rozwojowi emocjonalnemu i społecznemu. Dziecko uczy się troski o inną istotę i odpowiedzialności za nią. Dowiadują się, że i ona ma swoje potrzeby, które należy zaspokoić. Dzięki temu nasze dzieci wiedzą, że najpierw trzeba zwierzakowi dać jeść lub wyjść z nim na spacer a dopiero potem się bawić. To sprzyja wykształcaniu poczucia obowiązku..
A Wasze jakie jest zdanie na ten temat? Niżej zdjęcia naszych pupilów! K. ich uwielbia.. My też..I one nawzajem też się uwielbiają..pomimo, że to Kot i pies.!
Pozdrawiamy!
I&K
Zwierzątka śliczne! Jesteśmy tego samego zdania z mężem, że dziecko które wychowuje się wśród zwierząt lepiej się rozwija! Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej na TAK! My, mimo mieszkania w bloku zawsze mieliśmy psa, i zawsze był on wybiegany i szczęśliwy. Niestety odkąd się wyprowadziłam, jakoś nie możemy się na psa zdecydować, bo zawsze coś... W sumie to główny problem jest z wyjazdami, bo w wakacje często nas nie ma, a nie wszędzie można psa zabrać. A nie bardzo miałby kto nam go popilnować. Myślę jednak, że w końcu podejmiemy tą decyzję, bo chciałabym, żeby dziewczyny doświadczyły posiadania czworonoga.
OdpowiedzUsuńMy mamy 4 koty i szczura, znaczy psa tylko jest takim małym maltańczykiem i się śmiejemy że szczur :) Wracając do tematu sporo z tym zachodu - pies szczeka mała się budzi kotom wyrywała ogony zanim jej nie nauczyłam że niewolno... także z okazji że się niedługo przeprowadzamy to chwilowo podaruje sobie zwierzęta tym bardziej że całe towarzystwo zostawiam kilometr dalej :) Do tematu zwierząt wróce jak mała będzie miała 4 lata chociaż jak wiadomo bez znaczenia ile bedzie miała lat problem ten spadnie na moją głowę i bez wmawiania że dziecko bedzie odpowiedzialne i się zajmie zwierzątkiem bo tę historię wsadzam między bajki ;D
OdpowiedzUsuńDziecko odpowiedzialności uczy się od rodziców! wiadomo, że to ja wychodzę z psem i 3 letnim synem, ja karmię. Ale uczę Go tego! K. wstaje i wie: Śniadanko! Ubieramy się! i czy deszcz, czy słońce.. Trzeba zając się zwierzętami!
UsuńMy mamy kota Carlosa i nie wyobrażamy sobie bez niego życia:-)
OdpowiedzUsuńMy mamy dwa koty i psa..i cieszę się że moje dziecko wychowuje się ze zwierzętami.. Popieram Twoje zdanie w zupełności, nie rozumiem rodzin, które pozbawiają swoje pociechy jakiegokolwiek kontaktu ze zwierzętami twierdząc że są skupiskiem bakterii.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wśród grona Mam-Blogerek w większości są miłośniczki zwierząt!
OdpowiedzUsuńhmmmmm to ja powiem ze nie mialam zadnego zwierzaka, rodzice nie chcieli i jakos zbudowalo we mnie takie lek do zweirzat, ktory niestty tez widze u BabyZzz... I tak juz robie postepy i bardzo bym chcila miec kiedys psa (labrador!!! :)) jednak mysle ze jeszcze dluga droga przede mna, jednak taram sie bardzo , by moja mala nie byla takim mieczakiem jak jej mama
OdpowiedzUsuńA u nas Eliza bardzo boi się psów i myślę, że będę miała z Nią ogólnie problem w tej materii, kiedyś taki mały kundelek Ją wystraszył i ma taki uraz, że pojęcia nie macie :(
UsuńCzekam na relację z urodzin Synka!
Kochana na pewno w następnym poście bd relacja z urodzin K. :*
UsuńMy mamy psiaka i Sofka go uwielbia...zresztą nie wyobrażam sobie domu bez zwierzaka ;)
OdpowiedzUsuńJa nie wyobrazam sobie domu bez zwierzaka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
my mamy mieszkanie w bloku i na zwierzątku miejsca i czasu brak..jako, że ja znowu pracuję i partner całymi dnami poza domem :(
OdpowiedzUsuńa szkoda mi bardzo, bo zwierzęta są genialnymi pomocnikami przy rozwoju dziecka!
buuziaki :* :)
U nas w domu (też mieszkamy na wsi) mamy psa i trzy kotki. Nie wyobrażam sobie aby Alek dorastał bez otoczenia zwierząt, mój mąż dopiero u mnie zrozumiał jak ważne, nawet dla dorosłej osoby, jest posiadanie takiego futrzarskiego przyjaciela, ba teraz jedna z kotek to tylko jego kotka :)
OdpowiedzUsuńa my mamy kotecka :P sam się do nas zaprosił kilka lat temu jeszcze przed narodzinami dziecka i tak został, a raczej została :) Córcia ją uwielbia. Co ciekawe pierwsze trzy lata swego życia nasza Aba spędziła jako kot niewychodzący w bloku, a teraz od kilku lat mieszka na wsi i przestawiła się błyskawicznie :D Teraz rzadzi na ulicy i sieje postrach wśród myszy okolicznych :P Zwierzak w życiu dziecka to bardzo wazny element,ale i rodzice muszą mieć czas i chęć :) Nic na siłę :)
OdpowiedzUsuńJa tez jestem tego zdania !! Mamy dwa psy...:) Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuń